fbpx

Corno Grande – relacja i dokładny opis szlaku

Corno Grande – relacja i dokładny opis szlaku

Październik, 2020 r.

Ah te Włochy!! Pokochaliśmy je całym sercem. Na przełomie września i października zorganizowaliśmy sobie trip po tym wspaniałym półwyspie. I do tego te góry! Oprócz majestatycznych Dolomitów, o których piszemy tutaj, wzdłuż praktycznie całego kraju rozciągają się Apeniny – łańcuch górski o długości 1350 km.

Corno Grande – podstawowe informacje

Inna nazwa – Monte Corne to najwyższy szczyt Apeninów. Znajduje się w masywie Gran Sasso d’Italia i ma wysokość 2912 m n.p.m. Nazwa w języku włoskim oznacza „Wielki Róg”. Jest szóstym pod względem wybitności szczytem Europy.

Corno Grande – relacja, zdobywamy szczyt

Podczas naszych podróży zawsze próbujemy trafić w okno pogodowe i tak organizujemy wycieczkę, żeby w górach mieć tą wymarzoną, słoneczną aurę. Oczywiście nie zawsze się udaje, ale tym razem trafiliśmy w dziesiątkę.

Wracaliśmy z półwyspu Gargano na północ Włoch i prognoza w Apeninach zapowiadała się idealna. Okno pogodowe miało trwać dwa dni.

Szlak zaczyna w Campo Imperatore przy obserwatorium astronomicznym. Znajduje się tam również hotel i duży parking.

Na miejsce przyjeżdżamy późnym wieczorem, a praktycznie nocą. Pnąc się długo serpentynami w górę dojeżdżamy w końcu na płaskowyż Campo Imperatore. Było widać jedynie zarys otaczających nas gór i gwiazdy na niebie. Od razu zaczęliśmy szaleć z zachwytu i spadająca temperatura do zera przestała nam totalnie przeszkadzać. Jutro czekał nas piękny dzień.

Po drodze na płaskowyżu jest mnóstwo parkingów, na większości nie było zakazów noclegów, więc zatrzymaliśmy się na jednym z nich w pobliżu małej sadzawki Lago Pietranzoni – marzyłam o wschodzie słońca przy tym mikro jeziorku, gdzie masyw Gran Sasso odbija się w tafli wody, jak w lustrze.

Rano, około godziny 8, po pstryknięciu miliona zdjęć ruszamy na parking przy Campo Imperatore znajdujący się na wysokości 2128 m n.p.m.. Dzień zapowiadał się przepiękny, więc na spokojnie zjedliśmy śniadanie i przed 10 ruszyliśmy na szlak.

Pierwsze podejście ma dwie opcje: albo wychodzimy serpentynami do schroniska Rifugio Duca degli Abruzzi, albo trawersujemy wzdłuż zbocza do najbliższego rozwidlenia. Wybraliśmy pierwszą opcję (czasowo niewiele się różni), bo wiedzieliśmy, że w drodze powrotnej nie będzie nam się już chciało podchodzić do schroniska.

Następnie skręcamy w prawo i idziemy do najbliższego rozwidlenia Sella di Monte Aquila. Szczyt można zdobyć dwoma drogami z tej strony: Ghiaione del Brecciaio przez punkt widokowy Sella del Brecciaio (droga łatwiejsza – Via Normale) lub Sassone (trudniejsza, bardziej wspinaczkowa, wymagająca podstawowego wyposażenia wspinaczkowego: lonża, uprząż).
Ze względu na panujące warunki i pierwszy śnieg postanowiliśmy pójść drogą normalną. Na rozwidleniu skręcamy w lewo i kontynuujemy wędrówkę szlakiem nr 103. Widoki są oszałamiające, kolory tych gór są totalnie niesamowite!

Dochodzimy do punktu widokowego Sella del Brecciaio i robimy małą przerwę. Mimo pięknej, słonecznej pogody, zimny wiatr nie pozwalał na dłuższą posiadówkę, więc szybko ruszyliśmy dalej.

Idąc szlakiem nr 103 mamy znów dwie opcje do wyboru: droga normalna (Via Normale – ta łatwiejsza) lub prowadząca granią, wymagająca większego doświadczenia. Szliśmy dalej łatwiejszą opcją. Ze względu na to, że podejście jest od północnej strony, na szlaku wciąż leżała spora warstwa twardego śniegu, więc droga normalna wydawała się bardziej zdroworozsądkowa.

Ostatnie podejście jest bardzo strome, skały na szczęście nie są śliskie, ale za to są ostre. Trzeba uważać. Dochodzimy do punktu widokowego Vista Ghiaociaio Calderone, skąd po raz pierwszy na tym szlaku zobaczyliśmy Morze Adriatyckie! Tak, w piękną pogodę widać nawet morze!

Przed nami ostatnia prosta i szczyt. Musieliśmy uważać na każdy stawiany krok, ponieważ ostatni odcinek prowadził po zlodowaciałym śniegu, a nachylenie zbocza jest bardzo duże. Każdy krok stawialiśmy zatem z pełną świadomością i powolutku dotarliśmy na upragniony szczyt. Widoki miażdżą.

Informacje praktyczne:

Wysokość Corno Grande: 2912 m n.p.m.
Start: Campo Imperatore (2128 m n.p.m.)
Przewyższenie: 709 metrów
Długość szlaku: 5,6 km
Czas: około 3-4 h w górę, 2h w dół
Opłata za parking: byliśmy poza sezonem, więc nie płaciliśmy nic. Koszt parkingu w sezonie, to podobno 5 euro.
Popularność szlaku: Szlak jest bardzo popularny, latem możecie spodziewać się niestety tłoku na szlaku. My byliśmy 6 października i ludzi była na szczęście garstka 🙂
Mapa: jeżeli nie macie papierowej mapy, polecamy pobrać aplikację i mapy offline MAPS.ME lub MAPY.CZ

Nie zapomnijcie też o odpowiednim ubezpieczeniu. Oferty możecie sprawdzić klikając w poniższy link.
Sprawdzając oferty ubezpieczeń wspieracie nas 🙂

PREZENTY DLA GÓROMANIAKÓW

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *