fbpx

Maglić | szlak na najwyższy szczyt Bośni i Hercegowiny – relacja + inf. praktyczne

Maglić | szlak na najwyższy szczyt Bośni i Hercegowiny – relacja + inf. praktyczne

Maglić jest najwyższym szczytem Bośni i Hercegowiny wznoszącym się na wysokość 2386 mnpm. Znajduje się w Górach Dynarskich na granicy z Czarnogórą w Parku Narodowym Sutjeska. Zaliczany jest do Korony Bałkanów oraz Korony Europy.

Sierpień, 2023 r.

Maglić – mapa

Maglić można zdobyć w jeden dzień robiąc pętlę. Szlak ma elementy wspinaczkowe (nie trzeba mieć uprzęży, kask może się przydać), ubezpieczony jest w liny poręczowe i trzeba nastawić się na sporą ekspozycję.

Poniżej na mapie przedstawiamy propozycję szlaku, która naszym zdaniem jest najciekawsza, bo robi się pętlę. Osoby z lękiem przestrzeni lub wysokości mogą pominąć pierwszą część szlaku i iść trasą typu tam i z powrotem, idąc najpierw nad jezioro Trnovačko , Wielki Maglić (Veliki Maglić – Czarnogóra) i Maglić (BiH).

Maglić – relacja

Do Bośni i Hercegowiny przyjechaliśmy z Czarnogóry, w której zdobyliśmy Zlą Kolatę i zwiedziliśmy jeden z najpiękniejszych czarnogórskich regionów Durmitor.

Szlak na najwyższy szczyt Bośni i Hercegowiny można zacząć z miejscowości Tjentiste, ale wtedy trzeba dołożyć jeden dzień trekkingu. Samochodem najwyżej można wyjechać do Prijevor (TUTAJ) i stamtąd ruszyć na szlak. Dojazd do Prijevor jest jednak dość wymagający, ponieważ na krótkim odcinku asfaltowym (2 km) jest mnóstwo wielkich dziur, a później czeka nas droga szutrowa, która ciągnie się jeszcze około 15 km (trzeba na to przeznaczyć około 1,5 h jazdy samochodem).

Wstęp do parku narodowego jest płatny i kosztuje 10 KM (23 PLN). Na bramie wjazdowej trzeba wpisać swoje dane wraz z numerem rejestracyjnym auta.

W Prijevor znajduje się parking, na którym można legalnie biwakować. Jest tam źródło wody pitnej i mała wieża widokowa. Są tam również trzy kamienne chatki, w których znajduje się łącznie 15 łóżek. Z parkingu widać nasz cel wyprawy, czyli Maglić.

Maglić – wizyta lokalnego bacy

Do Prijevor przyjechaliśmy popołudniu i nocowaliśmy w busie na parkingu. Nie byliśmy sami, oprócz nas campingowało kilka innych osób w samochodach. Gdy słońce chyliło się ku zachodowi przyszedł do nas lokalny baca – Radovan. Jak się później dowiedzieliśmy jest on ikoną tamtego miejsca. Porozmawialiśmy chwilkę w języku polsko-bośniacko-angielskim i baca poszedł na pastwisko po swoje krówki. W drodze powrotnej zahaczył jeszcze o naszego busa zapraszając do swojej chaty dnia kolejnego, jak już będziemy schodzić z gór. W międzyczasie przyjechał lokalny chłopak z zaopatrzeniem przezroczystej procentowej Fanty i uradowany Radovan przyszedł do nas, żebyśmy wspólnie spróbowali lokalny trunek.

Kolejnego dnia po trekkingu byliśmy jednak już tak zmęczeni, że nie odwiedziliśmy bacy (nie wiedzieliśmy też, czy akurat jest w chacie) i trochę tego żałujemy. Dlatego też, jak tam będziecie, to odwiedźcie go i dajcie nam znać, jak było 🙂

Maglić – ruszamy na szczyt

Chcieliśmy wcześnie ruszyć na szlak, dlatego budziki nastawiliśmy na 5 rano i o 6 byliśmy gotowi. Na szczyt jest jedynie jakieś 2 km drogi, ale po bardzo stromej ścianie (700 metrów przewyższenia). Było sucho, pogoda stabilna, lepszych warunków wymarzyć sobie nie mogliśmy.

Lasem idzie się bardzo krótki odcinek drogi, ale od samego początku jest bardzo stromo. Po minięciu ostatnich drzew wyłaniają nam się z jednej strony cudowne widoki na okoliczne góry, a z drugiej stroma ściana góry Maglić. Ścieżka jest bardzo dobrze widoczna, trzeba jednak uważać na luźne kamienie i piargowe odcinki. Nie trudno o krzywe postawienie stopy lub zrzucenie kamieni na osoby idące za nami (stąd na początku wspomnieliśmy o kasku, my nie mieliśmy, ale przed nami nikt nie szedł).

Droga na szczyt jest zapewnia dozę dreszczyku, ekspozycja, przestrzeń robią wrażenie i powodują to takie dziwne uczucie w nogach, znacie to? W oczach obraz się trochę mieni, ale za to dostajemy zastrzyk endorfin. Coś cudownego.

Na ostatnim odcinku szlaku pojawiają się liny poręczowe. Nie uważamy, żeby uprzęże były potrzebne, można to porównać do niektórych odcinków w naszych Tatrach ubezpieczonych łańcuchami (np. Czerwona Ławka, Orla Perć). Kijki trekkingowe tu schowaliśmy już do plecaków i resztę szlaku przeszliśmy wspierając się również rękami.

Maglić – szczyt i co dalej?

Po około 2,5 godzinach od startu doszliśmy na szczyt. Znajduje się tam flaga Republiki Serbskiej, w obrębie której leży Maglić. Jest sporo miejsca, więc jest to idealny punkt na dłuższą przerwę i śniadanie. Tak też zrobiliśmy i spędziliśmy tam aż godzinę jedząc, odpoczywając i napawając się widokami.

Maglić – Jezioro Trnovačko

Żeby nie wracać tą samą drogą (w dół schodzić tym stromym szlakiem nie jest dobrym pomysłem) poszliśmy dalej na Wielki Maglić (Veliki Maglić – 2389 mnpm), który jest już po stronie czarnogórskiej i jest dosłownie 3 metry wyższy od szczytu Maglić w Bośni i Hercegowinie – 2386 mnpm. Naszym celem było zejście do jedynego w swoim rodzaju jeziora Trnovačko, który jest w kształcie serca.

Z Wielkiego Maglicia szlak leci granią, nie ma tu już trudności technicznych, a ścieżka umożliwia nam wygodny spacer. Widoki cały czas zapierają dech w piersiach. Po kilku kilometrach doszliśmy do rozwidlenia. W lewo można zejść w dolinę Czarnogóry lub w prawo nad jezioro Trnovačko i z powrotem do Bośni i Hercegowiny.

Droga nad jezioro jest stroma, sypka i za przeproszeniem mówiąc upierdliwa. Nie jest trudna technicznie, jak podejście na Maglić, ale kolana dostają tu nieźle w kość. Mimo wszystko warto, bo jezioro jest cudowne.

Jezioro Trnovačko

Jezioro Trnovačko jest jeziorem polodowcowym i znajduje się przy granicy z Bośnią i Hercegowiną, ale wciąż w Czarnogórze. Lustro jeziora zlokalizowane jest na wysokości 1517 m n.p.m., a jego wymiary to: długość – 825 m, szerokość – 715 m. Charakteryzuje się unikatowym kształtem – serca. Opłata za wstęp na ten teren wynosi 1 Euro od osoby. Przy jeziorze są małe chatki, w których mieszka baca i wypasa owce oraz pole campingowe. Można tu spać w namiocie.

Nad jeziorem zrobiliśmy sobie krótką przerwę i czekała nas droga powrotna do Prijevor. Pierwszy odcinek wciąż idzie w dół, ale niestety w połowie drogi czeka nas jeszcze podejście 300 metrów w górę do parkingu, które w upalny dzień jest wykańczające. Dobrze, że piękne widoki rekompensują wszystko 🙂

Maglić – informacje praktyczne

Wysokość szczytu: 2386 m.n.p.m.
Szlak: Prijevor – Maglić – Veliki Maglić – Jezioro Trnovačko – Prijevor
Typ szlaku: pętla
Dystans: 13 km (wg zegarka Suunto)
Czas: 6-8 h (nam zajęło 8 z godzinną przerwą na szczycie i kilkoma mniejszymi)
Suma przewyższeń: 1126 metrów (wg Suunto)
Woda: źródło z wodą pitną jest na starcie w Prijelov i przy jeziorze Trnovačko, na pozostałej części szlaku jest brak wody
Trudność: na krótkim i stromym podejściu na szczyt jest duża ekspozycja i szlak ubezpieczony jest linami poręczowymi. Trzeba uważać na luźne, sypkie kamienie, kask może się przydać.
Koszt: wstęp do parku BiH: 10 KM (około 23 zł) i wstęp do parku w Czarnogórze: 1 Euro


Zapraszamy do naszego sklepu internetowego
Odzież szyta w Nepalu

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *