Park Narodowy Aoraki Mount Cook
Park Narodowy Aoraki Mount Cook jest jednym z najbardziej malowniczych miejsc na Południowej Wyspie Nowej Zelandii. Ośnieżone szczyty, spektakularne lodowce, bezkresne tereny i turkusowe jezioro – raj na ziemi dla wszystkich górołazów.
Był to już trzeci dzień naszego pobytu w Nowej Zelandii, kiedy postanowiliśmy ze wschodniego wybrzeża pojechać w góry. Pierwszy punkt jaki sobie obraliśmy, to zobaczyć Mount Cook i pohasać w jego okolicach. Mimo bezkresności nowozelandzkich gór, szlaków turystycznych nie ma zbyt wiele, ale jest ich na tyle wystarczająco, żeby usatysfakcjonować oczy i duszę.
Po Nowej Zelandii jeździliśmy autostopem. Dojazd do Mount Cook Village nie zajął nam długo. Podwieźli nas bardzo mili ludzie ze Skandynawii, którzy byli z dziećmi na wycieczce szkolnej. Fajne mają wycieczki 😉 Ku naszemu szczęściu, po drodze chcieli zatrzymać się nad jeziorem Tekapo, porobić fotki i jechać prosto do wioski pod Cook’iem.
Droga do Mount Cook Village jest niebywale malownicza. Wiedzie wzdłuż polodowcowego jeziora Pukaki, które ma iście kosmiczny kolor wody. Turkus aż jarzy po oczach, które co chwile trzeba przecierać ze zdumienia.
Po 50 km (tyle jedzie się wzdłuż jeziora Pukaki) dojeżdżamy do wioski, widzimy pierwsze ośnieżone szczyty, czujemy arktyczne powietrze i już nie możemy się doczekać kolejnego dnia, żeby pójść na szlak. Widząc jednak śnieg już wiedzieliśmy, że w nocy nieźle zmarzniemy w naszych śpiworkach komfort +13 stopni 🙂 ale co tam!! Jesteśmy w Nowej Zelandii przy Mount Cook!
Mount Cook Village
Mount Cook Village, to niewielka osada z hostelami dla turystów, hotelem i oddalonym 3 km dalej polem namiotowym. Nie ma tam sklepu spożywczego, podstawowe produkty typu chleb (tostowy okropnej jakości), ciastka, zupki chińskie można kupić w sklepiku hotelowym lub w hostelu, dlatego lepiej zaopatrzyć się w prowiant wcześniej. W centrum wioski znajduje się kuchnia/jadalnia dla turystów, toaleta i płatne gorące prysznice (2 dolary za 2 minuty). Długo zastanawialiśmy się gdzie zostać na noc. Opcja hostelu odpadała ze względu na cenę i brak miejsc (został jeden pokój dwuosobowy z ceną ponad 100 dolarów). Pole namiotowe miało sens tylko wtedy, gdy ma się samochód, bo po pierwsze było oddalone o pół godziny drogi na nogach od centrum wioski, a po drugie nie było tam pryszniców. Postanowiliśmy więc zostać w centrum i kimaliśmy w ogólnodostępnej jadalni.
Szlaki w Aoraki Mount Cook
Jest kilka dostępnych szlaków turystycznych. Początkowo mieliśmy zamiar przejść się doliną Hookera przez przełęcz Ball Pass, niestety nie było to możliwe, ponieważ zawalił się most zaraz na początku szlaku. Zdecydowaliśmy się więc na wycieczkę do schroniska Muller Hut i stamtąd na górę Ollivier. Trasa ta nie jest trudna technicznie, aczkolwiek ma spore nachylenie. Potrzebujemy więc jedynie wygodne buty górskie i plecak z wodą i jedzeniem.
Muller Hut, Sealy Tarns i góra Ollivier
Bardzo przyjemny szlak na całodzienną wycieczkę. Trasę można podzielić na kilka części w zależności od Waszych upodobań i od tego jak wysoko chcecie wyjść.
Odcinek 1: Mount Cook Village – Sealy Tarns
Do przejścia mamy niecałe 5 km i do pokonania 580 metrów przewyższenia. Praktycznie przez cały ten odcinek idzie się po schodach. Trasa jest dość stroma, dlatego ułatwia to jej pokonywanie, ale w połowie drogi zaręczamy Wam, że będziecie na te schody kląć 🙂 Sealy Tarns to pierwszy punkt widokowy na trasie. Znajduje się tam malutkie jeziorko, gdzie góry idealnie odbijają się w lustrze wody. Wspaniale widać lodowiec i górę Cooka.
Odcinek 2: Sealy Tarns – Muller Hut
Będąc w tamtej okolicy grzechem byłoby nie wyjść wyżej. Do pokonania jest kolejne 500 metrów przewyższenia na odcinku 2 kilometrów, więc szlak jest dosyć stromy. Na trasie znajduje się kolejny punkt widokowy i wspaniała panorama na lodowce.
Muller Hut jest niewielkim schroniskiem z drewnianymi pryczami. Kibelek jest na zewnątrz (wychodek), nie ma pryszniców. Gdyby ktoś był zainteresowany noclegiem, to cena wynosi $36 NZD. Trzeba mieć swoją karimatę i śpiwór.
Odcinek 3: Muller Hut – Góra Ollivier (1933 m.n.p.m.)
Ojejku jak ja się cieszę, że dowiedzieliśmy się o tym szczycie i wyszliśmy na niego. Przy schronisku niestety nic o górze Ollivier nie było napisane, nie było też drogowskazu. Jednak ścieżka na szczyt jest w miarę widoczna. Do pokonania jest jedynie 115 metrów przewyższenia (710 metrów długości), a widok na całą okolicę, lodowiec, górę Cooka jest po prostu oszałamiający. POLECAMY!
Podsumowanie trasy:
– z Mount Cook Village (MCV) na górę Ollivier: około 4,5h w jedną stronę, 1183 metry przewyższenia, 7km,
– z MCV na Sealy Tarns: 2,5 h do góry, 580 metrów przewyższenia, niecałe 5 km,
– z MCV do Muller Hut: 4h do góry, 1073 metry przewyższenia, 6,5km.